Waliłko w ścisłym finale Mistrzostw Świata!

W ubiegły weekend na torze w portugalskiej miejscowości Braga przy upałach przekraczających trzydzieści stopni Celsjusza odbyły się najważniejsze zawody kartingowe rangi międzynarodowej tego sezonu, czyli tzw. WORD CUP 2010 (Puchar Świta). W klasie KF3 Polskę reprezentował Igor Waliłko, który jako jedyny zawodnik z naszego kraju zameldował się na starcie tej prestiżowej imprezy.
Testy rozpoczęły się w czwartek rano i już po kilku okrążeniach zapoznawczych okazało się, iż polski zawodnik będzie miał nie lada orzech do zgryzienia, bowiem obiekt był dla Waliłko kompletną zagadką, a jego nawierzchnia okazała się bardzo nieprzewidywalna. Do tego kierownictwo zespołu KSB RACING wybrało tym razem innego tunera silnikowego (STM), znanego z przygotowania jednostek napędowych BMB dla juniorskiego teamu Birela. Również powrót do ogumienia marki Dunlop z używanej w Polsce i Niemczech Vegi przysporzył zarówno samemu zawodnikowi jak i zespołowi wiele problemów.
Z czasem okazało się jednak, iż Diabeł nie taki straszny jak go malują i obydwa Birele w specjalnie na tą okazje przygotowanym „malowaniu” zaczęły pojawiać się coraz częściej w pierwszej dziesiątce topowych zawodników naszego globu. Chwila prawdy nadeszła w sobotę rano, gdy podczas ośmiominutowej „czasówki” Waliłko dwojąc się i trojąc próbował znaleźć dla siebie „kawałek” wolnego toru, aby uzyskać najlepszy czas okrążenia. Niestety Igor musiał na każdym okrążeniu wyprzedzać jednego lub więcej zawodników, co dało w efekcie i tak bardzo dobrą 12 lokatę na 78 startujących zawodników (strata do drugiego zawodnika wyniosła zaledwie nieco ponad jedną dziesiątą sekundy). Bardzo optymistyczne okazały się międzyczasy oraz tzw. okrążenie teoretyczne odczytane z telemetrii w karcie Waliłko, który już wówczas doskonale wiedział, że jeżeli wejdzie do niedzielnego finału 34 najlepszych kierowców świata kategorii KF3, to efekt końcowy może być nie tylko dobry ale i wręcz zaskakujący.
Dlatego starty w nadchodzących 4 biegach kwalifikacyjnych przypominały raczej jazdę z jajkiem na talerzu, niż prawdziwe ściganie się – liczył się bowiem tylko wynik. Trzynastolatek z Zielonej Góry zajął odpowiednio 7, 4, 11 i 13 miejsce w heatach, uzyskując tym samym doskonałą trzynastą pozycję startową do nadchodzącego przedfinału.
Sprawy zaczęły się powoli komplikować, gdy Igor po idealnym starcie znalazł się po paru okrążeniach na 8 pozycji i po wyprzedzeniu szwedzkiego kierowcy prywatnego teamu Birela, został przez niego wypchany poza tor, spadając tym samym na 24 pozycję. Ostatecznie młody Zielonogórzanin zdołał odrobić kilka „oczek” i zajął dość dobrą 16 lokatę.
Przed rozpoczęciem się wielkiego finału wszyscy zawodnicy zostali poproszeni na prezentację, na której każdemu z uczestników Pucharu Świata organizatorzy wręczyli upominki. Pięknej oprawy dodały urodziwe portugalskie hostessy, które niosły tablice każdego państwa, które wysłało swoich zawodników na Puchar Świata.
Po wspomnianej prezentacji rozpoczęły się przygotowania do ostatecznej rozgrywki, którą opóźniono o ponad 30 minut. Do liczącego 20 okrążeń biegu finałowego reprezentant Polski wystartował w znanym stylu i po pierwszych dwóch zakrętach zajmował bardzo dobre 11 miejsce. Zawodnik jadący na wózku Zanardi w momencie dohamowania do zakrętu nr. 5 postanowił wykonać ten manewr bez potrzeby użycia lewego pedała  i zatrzymać się po prostu na wózku go poprzedzającym, uderzając z pełnym impetem w tył karta Igora. Siła uderzenia była na tyle duża, że obróciła wózek Waliłko oraz zawodnika jadącego przed nim o 360 stopni. Następnie inny zawodnik Tony Karta również z gazem wciśniętym do podłogi uderzył w stojące na torze karty, następnie wybił się w powietrze i wylądował na głowie Igora uderzając go przednim zderzakiem prosto w głowę. Wyścig został natychmiast zneutralizowany procedurą „SLOW”. Igor Waliłko doznał obszernego urazu kręgów szyjnych i poddawany jest obecnie opiece medycznej. Kask Waliłko popękał w 9 miejscach i nie będzie nadawał się już do użytku – był to bezwzględnie jeden z najgroźniejszych wypadków w karierze Igora Waliłko. Dalsze starty zostały ze względu na odniesioną kontuzje zawieszone.  Mistrzem Świata kategorii KF3 w sezonie 2010 został bardzo szybki Anglik Alexander Albon z teamu Intrepida.

Komentarz Igora do zawodów „WC” BRAGA 2010:

(...)W Portugalii byliśmy wraz z Birelem piekielnie szybcy i dałem z siebie naprawdę wszystko i znowu się nie udało. Żałuję, że żaden z moich rywali z naszego kraju nie przyjechał na najważniejszą imprezę kartingową w tym sezonie – tu można naprawdę dowiedzieć się, ile się jest wart. Co do wypadku, który był dość groźny, to powiem tylko tyle, że już nie mogę się doczekać następnych zawodów .(…)

Komentarz Rafała Waliłko do zawodów „WC” BRAGA 2010:

(…) Aby wejść na sam szczyt trzeba mieć talent i szczęście. Mój syn bez wątpienia należy do ścisłej czołówki najlepszych zawodników KF3 w tym sezonie, nie zajmuje jednak adekwatnych pozycji do swojego talentu, ponieważ ktoś lub coś przeszkadza mu w tym permanentnie. Nie życzę nawet największemu wrogowi, żeby kiedykolwiek musiał walczyć z tyloma przeciwnościami losu jak Igor – jednak prawdziwy fighter uodparnia się przez porażki i gdy losowi już zabraknie pomysłów jak zatruć Ci życie, wtedy będziesz wygrywał naprawdę wszystko.(…)

Lp.
Oznaczenie
Miejsce
1.
Czasówka
12 czas na 78 startujących
2.
heat 1
7
3. heat 2 4
4. heat 3 11
5.
heat 4
13
6.
pre-final
16
7.
final
32
8.
pozycja końcowa 32
9.
Klasyfikacja generalna
Ścisły Finał Mistrzostw Świata KF3

 
 
     
 
   
   
www.igor-walilko.pl   start l bio l osiagnięcia l sponsoring l wyniki l galeria l prasa l księga gości l kontakt